Ja, sam nie wiem co dalej. Po prostu Ja. Dobry uczeń, dobry przyjaciel, dobry katolik. Ale co to ma do rzeczy, jeśli osoba, na której bardzo mi zależy zaczyna spotykać się z... dobrym kolegą. Wcześniej nie wiedziałem, co to miłość. Nawet w nią nie wierzyłem. Ale nagle zjawiła się - ugodziła mnie w sam środek serca. Po co mi to? Nie wiem. Wiem tylko, że dla niej byłbym w stanie zrobić wiele. Oczarowała mnie. Chcę ją zaprosić to tu, to tam. Ale ona woli pójść gdzieś z innym... Dobra, ulżyło mi. Napiszę może, może nie. Prędzej to drugie. Żegnaj wyimaginowany rozmówco. Więcej nie pogadamy w tych okolicznościach. Swoją drogą, jak łatwo jest założyć stronę i napisać bzdury... Okropność
Ja